Zaostrzenie kar – czy wylewamy dziecko z kąpielą?
Rozgorzała dyskusja na temat proponowanych zmian zaostrzających kary dla kierowców, którzy jeżdżą mając nałożony sądowy zakaz kierowania pojazdami i cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami oraz tych, którzy mają wydaną decyzję administracyjną o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami bez orzeczonego zakazu.
Oczywiście zastosowanie jak najwyższych kar w tym zakresie jest zasadne, ale najpierw należałoby zastanowić się nad tym co jest faktycznym powodem, że pomimo orzeczenia zakazów prowadzenia pojazdów przez sądy, czy wydania decyzji o cofnięciu uprawnień, kierujący nadal siadają za kierownicę pojazdów. Warto tutaj zauważyć, że obecnie obowiązujące przepisy dosyć dobrze opisują sytuację osób łamiących zakazy prowadzenia pojazdów. Zastosowanie mają tu przede wszystkim przepisy art. 180a, i 244 kodeksu karnego:
Art.180a Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, prowadzi pojazd mechaniczny, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Art. 244 Kto nie stosuje się do orzeczonego przez sąd zakazu zajmowania stanowiska, wykonywania zawodu, prowadzenia działalności, zajmowania stanowiska lub wykonywania zawodu lub pracy w organach i instytucjach państwowych i samorządu terytorialnego, a także w spółkach prawa handlowego, w których Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego posiadają bezpośrednio lub pośrednio przez inne podmioty co najmniej 10% akcji lub udziałów, wykonywania czynności wymagających zezwolenia, które są związane z wykorzystywaniem zwierząt lub oddziaływaniem na nie, prowadzenia pojazdów, wstępu do ośrodków gier i uczestnictwa w grach hazardowych, wstępu na imprezę masową, przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, nakazu okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, zakazu kontaktowania się z określonymi osobami, zakazu zbliżania się do określonych osób lub zakazu opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu, zakazu posiadania wszelkich zwierząt albo określonej kategorii zwierząt albo nie wykonuje zarządzenia sądu o ogłoszeniu orzeczenia w sposób w nim przewidziany,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Co od razu warte jest podkreślenia? Zgodnie z przepisami art. 244, każdy kto łamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zatem wysokość kary jest już wysoka. A zgodnie z art. 180a, każdemu kto kieruje pojazdem w przypadku cofnięcia uprawnień do kierowania pojazdami grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Warto też zauważyć, że w tym drugim przypadku sąd dodatkowo ma obowiązek orzec zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. A więc kary i tak są dosyć wysokie. A mimo to ludzie decydują się łamać sądowe zakazy i decyzje o cofnięciu uprawnień.
Pytanie dlaczego? Przede wszystkim problemem jest realna możliwość nadzoru nad tymi ludźmi. W zasadzie, biorąc pod uwagę liczbę osób z orzeczonymi zakazami czy mających wydane decyzje o cofnięciu uprawnień, służby kontrolne nie są w stanie dokonać sprawdzenia każdej z tych osób. Zatem wiedząc, że jak będą się pilnowali to raczej nie zostaną zatrzymani powoduje, że ponownie wsiadają za kierownicę. Drugi temat to wyjątkowa pobłażliwość sądów. Jeżeli osoba zatrzymana za kierowanie pojazdem pomimo sądowego zakazu trafia do sądu i dostaje kolejny zakaz kierowania pojazdami zamiast sankcji wynikającej z art. 244 Kodeksu karnego (pozbawienia wolności) to trafia do niej przesłanie, że te kary nie są takie złe i nie należy się przejmować.
Zatem powinniśmy przyjrzeć się nie wysokości kar tylko możliwości szybkiego wykrywania naruszenia zakazu prowadzenia pojazdów czy decyzji o cofnięciu uprawnień, a następnie egzekwowaniu przez sądy obowiązujących przepisów.
Wszystkie dane dotyczące pojazdów i kierowców wcześniej czy później znajdują się w jednej bazie danych. To powoduje, że każdy pojazd użyty do popełnienia przestępstwa, lub ten którym popełniono wykroczenie znajduje się w rejestrach państwowych. Wprowadzenie do wszystkich samochodów policji automatyzacji polegającej na bieżącym odczycie tablic rejestracyjnych jadących pojazdów i automatycznym wskazaniu pojazdów, którymi jeździli lub których właścicielami są ludzie, którym zatrzymano lub cofnięto prawo jazdy oraz tych w stosunku do których sąd wydał orzeczenie o zakazie prowadzenia pojazdów. Takie rozwiązanie ułatwiło by pracę policjantom, zapewniłoby szybszą i bardziej skuteczną egzekucję prawa i przede wszystkim zmieniło myślenie tych, którzy łamią zakazy. Nawet spokojna i zgodna z przepisami jazdy nie eliminowałaby możliwości wykrycia jazdy bez uprawnień.
Powiecie, że to jest pieśń przyszłości. Ale warto zauważyć, że Inspekcja Transportu Drogowego z sukcesem używa takiego systemu ANPR już od 2021 r. Zatem może warto przemyśleć czy jego wdrożenie nie będzie wystarczające. Oczywiście nie neguję proponowanego zwiększenia kar, ale bez wcześniejszej zmiany systemu ich egzekwowania niewiele to zmieni.