A jednak niespodzianka – nie udało się! Nowe zadanie dla kategorii C1 i C.
Nawiązując do artykułu z poprzedniego tygodnia opisującego główne zmiany w nowym rozporządzeniu w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach w którym huczne okrzyknęliśmy „A jednak się udało” trzeba stwierdzić, że jednak się nie udało.
Oczywiście rozporządzenie jest, ale po dokładnej analizie okazuje się, że pojawiły się w nim zaskakujące elementy. Zaskakujące do tego poziomu, że po wejściu tego rozporządzenia w życie w takim stanie w jakim jest obecnie najprawdopodobniej wszyscy kandydaci na kierowców kategorii C i C1 przystępujący do egzaminu po 1 stycznia 2024 r. zakończyli by go z wynikiem negatywny. Skąd tak daleko idący wniosek?
Nowe zadanie egzaminacyjne dla kategorii C1 i C.
No i tu właśnie jest niespodzianka. Oprócz nowego (starego) zadania egzaminacyjnego dla kategorii AM, A1, A2 i A resort postanowił dołożyć nowe zadanie dla wszystkich zdających na kategorię C1, i C. Jest to zadanie sprzęgania i rozprzęgania pojazdu z przyczepą takie samo jak dla prawa jazdy kategorii C1+E czy C+E.
Warto przyjrzeć się tabeli nr 3 załącznika nr 1 do ww. rozporządzenia. W ramach zadania nr 1 (poz. 4.1.) tabeli jako obowiązkowe zadanie dodatkowe dla prawa jazdy kategorii C i C1 wskazane zostało zadanie sprzęgania pojazdu z przyczepą. W dotychczasowych przepisach, z oczywistych względów, zadanie to dotyczyło wyłącznie kategorii z przyczepami. Piszące to rozporządzenie osoby zdaje się nie zauważyły, że ucząc się na kategorię C i C1 nie uczy się sprzęgania i rozprzęgania pojazdu z przyczepą bo nie jest to wymagane. Ta nauka odbywa się dopiero przy kategorii C1+E i C+E. Brak umiejętności sprzęgania od razu generuje od razu wynik negatywny i przerwanie egzaminu, a więc każdy kandydat na kierowcę kategorii C1 lub C przystępując do egzaminu byłby skazany na wynik negatywny, a egzaminator nie miał by wyboru.
Oczywisty błąd. Trudno powiedzieć czy pisarski (i chyba to byłoby najlepsze) czy wynikający z braku kompetencji. Nie wnikajmy za głęboko. W naszej ocenie konieczna jest pilna zmiana tak aby od 1 stycznia egzaminy nadal mogły odbywać się płynnie.
Zmiana potrzebna to:
“W załączniku nr 1, w tabeli nr 3 w poz. 4 skreśla się litery “C, C1, “”
Motorowerem dwukołowym ruszamy pod górę z hamulca postojowego ?.
W tabeli nr 1 w poz. nr 6 przy kategorii AM w dotychczasowych przepisach umieszczono gwiazdkę. Niby nic a jednak robiła ona wielką różnicę. Gwiazdka wskazywała, że ruszanie pod górę na wzniesieniu jest obowiązkowe jedynie w przypadku realizacji egzaminu w zakresie prawa jazdy kategorii AM motorowerem trójkołowym lub też czterokołowcem lekkim. Gwarantowała także łatwość organizacji egzaminu praktycznego przez WORD np. w szkołach czy w Ośrodkach Szkolenia Kierowców w małych miejscowościach.
Brak gwiazdki powoduje, że przy egzaminie realizowanym motorowerem, a nie czterokołowcem obowiązkowe stało się zadanie ruszanie na wzniesieniu i to z użyciem hamulca postojowego (którego dwukołowe motorowery nie mają).
Pozostawienie przepisu w takim stanie powoduje, że od 1 stycznia 2024 r. nie będzie możliwości tak jak dotychczas realizacji tego egzaminu przez WORD-y w szkołach (tam nie ma górek do ruszania). A więc w zasadzie spowoduje uniemożliwienie wielu młodym ludziom uzyskanie uprawnienia do kierowania motorowerem.
Zmiana potrzebna to:
“W załączniku nr 1, w tabeli nr 1 w poz. 6 litery “AM” zastępuje się literami “AM*”
Nowa legitymacja egzaminatora
W załączniku nr 12 (nowa legitymacja egzaminatora) format tego dokumentu jest określony jako 10,5 mm na 14,8 mm. Czyli jednak legitymacje będą wielkości karty SIM.
Oczywiście poprawny wymiar to 105 mm na 148 mm. A więc i to trzeba zmienić.
Prace nad zmianami rozpoczęte
Z naszej wiedzy wynika, że znalezione przez nas problemy są podstawą do rozpoczętych pod koniec zeszłego tygodnia przez resort prac zmierzających do wydania rozporządzenia korygującego te problemy. Może też i inne, które w tym dokumencie można znaleźć.
Wydaje się, że zmiana powinna jak najszybciej przejść przez proces legislacyjny bo do stycznia już niedaleko. Powinna obejmować tylko najbardziej palące problemy.
Jednak w styczniu trzeba by pomyśleć o poprawieniu innych mniej spektakularnych, ale równie ważnych problemów tego rozporządzenia.
Poprawy wymaga przede wszystkim traktowanie błędów zasadniczych wynikających z tabeli nr 9 jako błędów które w przypadku braku bezpośredniego fizycznego zagrożenia życia lub zdrowia uczestników ruchu nie tylko nie przerywają egzaminu, ale nie powodują też wyniku negatywnego. Przykładowo przejechanie na czerwonym świetle bez pieszych i pojazdów jadących w poprzek spowoduje interwencję egzaminatora, ale będzie musiało być uznane wyłącznie jako pierwszy błąd bez wyniku negatywnego. Co ważniejsze osoba egzaminowana nadal będzie mogła uzyskać wynik pozytywny.
Jest to zaprzeczenie rozwiązania zastosowanego podczas części praktycznej egzaminu na placu manewrowym. W tamtym przypadku np. potrącenie pachołka lub przejechanie przez linie już za pierwszym razem „generuje” wynik negatywny, chociaż także nie przerywa egzaminu.
Ta rozbieżność jest „kuriozalna” bo ciężkość popełnionych błędów jest zasadniczo różna.
Pozostawienie takiego rozwiązania buduje złe przeświadczenie osób szkolonych i egzaminowanych o możliwości przejeżdżania przez czerwone światło w sytuacji gdy nic w poprzek nie jedzie.
To dążenie do wzorców Azjatyckich nie Europejskich. Chyba w zmianie przepisów nie o to chodziło.